Spotkanie z "kosmitą" w lesie

Jedzie facet ciężarówką, zbliża się wieczór, momentami przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy komunikat w radiu: – Niedaleko miasta wylądowali kosmici, znają nasz język, nie są agresywni, jeśli ktoś ich spotka prosimy mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieloni, mają długie ręce i króciutkie nogi. Kierowcy zachciało się sikać, więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira, podchodzi do krzaków i ku zdziwieniu zauważa małego zielonego ludzika o krótkich nóżkach. Podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie: – Dzień Dobry. Jestem ziemianinem, kierowcą tira przyszedłem zrobić siusiu. Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie: – A ja jestem leśniczy i robię kupę!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Gdy GPS ma poczucie humoru

Kierowca jedzie przez miasto i nagle zatrzymuje się na środku drogi. Podchodzi do niego policjant i pyta: – Dlaczego zatrzymał się pan w tak dziwnym miejscu? Kierowca z uśmiechem odpowiada: – Bo nawigacja powiedziała mi: „W tej chwili zjedź z drogi”! Policjant, z uśmiechem pod nosem, mówi: – Może na przyszłość proszę nie brać wszystkiego dosłownie, bo jeszcze każe panu skakać z mostu! Kierowca: – No właśnie, o to się martwię, bo most jest już za dwa kilometry!

Parkingowy Koncert Mistrza Kierownicy

Dwóch kierowców rozmawia na parkingu: – Jak ci idzie jazda nowym autem? – pyta jeden. – No wiesz, całkiem nieźle, ale wciąż nie ogarniam tego nowoczesnego systemu parkowania. – Dlaczego? – No bo samochód ma czujniki, kamery i inne cuda, ale zawsze, gdy próbuję zaparkować, to te czujniki tylko piszczą, jakbym grał na instrumencie. – I co wtedy robisz? – Zawsze kończy się tak samo – parkuję na dwóch miejscach, żeby przestały „grać”!

Geniusz ruchu drogowego

Na kursie prawa jazdy instruktor tłumaczy młodemu kierowcy: – Pamiętaj, zasada pierwszeństwa na skrzyżowaniu jest bardzo ważna. Co robisz, jeśli widzisz znak „STOP”? Kierowca po chwili namysłu odpowiada: – Przyspieszam, żeby zdążyć przed tym, co ma pierwszeństwo! Instruktor zdezorientowany: – Co? Przyspieszasz? Kierowca: – No tak, bo jeśli ja jestem pierwszy, to on musi się zatrzymać!

Oszczędny kierowca spotyka policjanta

Kierowca jedzie bardzo powoli autostradą, blokując ruch. Zatrzymuje go policjant i pyta: – Dlaczego jedzie pan tak wolno, skoro ograniczenie prędkości to 120 km/h? Kierowca odpowiada: – Bo to nowe auto i chcę je oszczędzać, żeby dłużej posłużyło. Policjant na to: – Ale proszę pana, samochód to nie jest skarbonka, trzeba nim jeździć normalnie! Kierowca myśli chwilę i mówi: – To skoro tak, to może zacznę też rzadziej wciskać hamulec, żeby go nie zużywać?

Policjanci i pędzący Trabant

Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł. Po paru chwilach zatrzymuje się nowe Ferrari. Człowiek z Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy poholować. Dziadek oczywiście się zgadza. – I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem. Pierwsze skrzyżowanie – czerwone światło. Podjeżdża nowe Porsche. Gość od Ferrari został wyzwany do wyścigu, a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. Ruszyli. Kawałek dalej, za rogiem stało dwóch policjantów. Jedyne co usłyszeli to ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum. Odzywa się pierwszy policjant: – Ty, widziałeś tego Ferrari? Ze 300 km/h jechał! – A tego Porsche za nim? Też! – A Trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać.

Może też Ci się spodobać